Bycie w związku to nie lada sztuka. Najtrudniejsze na świecie jest dogadanie się z drugim człowiekiem - to powszechnie znana prawda. Jak wygląda mniej formalna strona komunikacji? Jak dogadujemy się ze sobą? W tej kwestii prawda w oczy kole. Nie potrafimy dogadywać się ze sobą najlepiej. Kłócimy się o drobnostki i mało istotne szczegóły. Wydaje się to dość nierozsądne, ale do najczęstszych przyczyn kłótni należą: walka o telewizyjnego pilota, niedomyte naczynia czy stan czystości łazienek. Małe konflikty przeradzają się w prawdziwe wojny domowe. Z jednej strony to śmieszne, a drugiej przykre, że nie umiemy się ze sobą dogadywać. Do bardziej poważnych powodów sprzeczek zalicza się zabieganie, brak zrozumienia, brak uwagi ze strony drugiej osoby i poświęcanie znacznej większości wolnego czasu na pracę.
Taka to epoka, w której wszyscy jesteśmy bardzo zajęci i zabiegani. Poświęcamy najbliższym znacznie mniej czasu niż ludzie sto lat przed nami. Więcej uwagi przykładamy na własny rozwój niż na pielęgnowanie relacji z innymi ludźmi. Przez nieuwagę rozpada się coraz więcej związków. Zwykle któraś ze stron nie dostrzega słuszności argumentów drugiej i tak to się zaczyna. Nawarstwienie problemu z powodami do drobnych kłótni, to bardzo niebezpieczne połączenie.
Jesteśmy przecież „zmuszani“ do porozumień na każdym kroku i bez nich nie moglibyśmy funkcjonować, bo w końcu żyjemy w społeczeństwie, a nie na bezludnej wyspie. W życiu pierwsze formy relacji nawiązujemy w wieku kilku lat, kiedy idziemy do przedszkola - już wtedy musimy umieć dzielić się zabawkami z innymi dziećmi. Później - w szkole i pracy - jesteśmy już zobligowani do bardziej zaawansowanej współdziałania, wspólnych projektów, działania we wspólnej sprawie i osiągania wspólnych celów. Im więcej przebywamy w społeczeństwie, tym bardziej mamy rozwinięte zdolności porozumiewania się i tym lepiej powinniśmy dogadywać się ze swoimi partnerami.