Związki męsko- żeńskie
Dowiedz się wszystkiego

Swinging- czyli wymiana partnerów

Chociaż to rzecz wcale nie nowa, od kilku lat święci triumfy pod anglojęzyczną nazwą swingowania. Ruch ten stał się tak popularny, że powstaje coraz więcej klubów, w których ludzie mogą wymieniać się seksualnymi partnerami.

Tymczasem wymiana partnerów praktykowana była od dawna, bo już w latach 60., szczególnie przez znudzonych wieloletnim pożyciem małżonków. John Irving w „Małżeństwie wagi półśredniej” zaprezentował układ dwóch małżeństw, które wdają się w otwarty romans, czyli przy wiedzy i akceptacji współmałżonków.

Z metody ożywienia wygasłej namiętności korzysta coraz więcej par. Mogą to robić jak w książce na zasadzie małżeńskiej wymiany partnerów albo wizyty w klubie swingersów, gdzie dokonuje się wyborów na miejscu, nie znając wcześniej przybyłych osób.

Kluby, czyli zalety i wady

Kluby dają większą możliwość, bo odwiedzając je, wcale nie musimy decydować się na seks z nieznajomymi. Można tylko patrzeć i kochać się ze swoim stałym partnerem, a można „wypożyczyć” sobie do zabawy erotycznej inną parę. Zalety? W każdej chwili możesz opuścić lokal – żadnych zobowiązań. Poza tym, do pewnego stopnia jesteś anonimowy. Wady? Narażenie na obserwację innych i możliwość spotkania kogoś znajomego. A także możliwość... awantury, którą urządzi ci twój partner/partnerka. Właśnie do takich sytuacji dochodzi najczęściej. Niby jesteśmy zdecydowani na powiększenie seksualnego grona, ale od myśli do czynu jeszcze spora przepaść. I zdarza się, że co wrażliwsze osoby nie wytrzymują. Zazdrość, poczucie zmniejszonej własnej atrakcyjności w konfrontacji z innymi osobami tej samej płci wywołują frustracje i potrafią doprowadzić do rozpadu związku.

Z zaprzyjaźnioną parą

Dlatego niektórzy zamiast klubów decydują się na układ czworokąta z zaprzyjaźnioną parą. Łatwiej w tym przypadku o więź erotyczną, natomiast problem może dotyczyć emocji. Najbardziej niebezpieczna opcja to ryzyko zadurzenia się w nowym partnerze. Znamy go przecież, lubimy, a jeśli dodatkowo okaże się, że seks z nim jest świetny i przewyższa rozkosze osiągane z własnym małżonkiem, erotyczna wymiana może przerodzić się w prawdziwy konflikt na linii czterech osób. Czasem kończy się to zerwaniem wszelkich stosunków, czasem rozpadem małżeństw albo wymianą partnerów, ale już na stałe.

Eksperyment goni eksperyment

Porywamy się na coraz więcej eksperymentów, mających w założeniu uatrakcyjnić nasze pożycie intymne. Wchodzimy w ryzykowne relacje, uprawiamy seks z nieznajomymi osobami, w mało bezpiecznych miejscach, z użyciem przeróżnych gadżetów oraz nierzadko ich mocną ingerencją w nasz organizm. Seks przestaje być tajemnicą dwojga ludzi, wyciąga się go na światło publiczne, poddaje innowacjom. Sfera erotyki nie jest już tematem tabu – i dobrze. Kiedy jednak zaczyna przypominać ruletkę, gdzie nigdy nie wiesz, z czym wyjdziesz, pod wielkim znakiem zapytania stawia takie pojęcia jak zaufanie, bliskość, więź emocjonalna. A partner, z którym żyjemy w stałym związku, przeobraża się z przyjaciela i kochanka raczej w kompana naszych seksualnych eskapad. Pytanie – po co nam zatem związek? A może on też nabrał w dzisiejszych czasach całkiem nowego znaczenia? I wcale nie musi oznaczać stabilności uczuć i życia w wierności?


Magda Wieteska
Kreator stron - łatwe tworzenie stron WWW