Związki męsko- żeńskie
Dowiedz się wszystkiego

Zazdrość w związku

Potrafi być seksualnym wabikiem, ale bywa też nieznośnie irytująca. Jak to jest z zazdrością z związku? Zabija go czy wzmacnia?

Istnieją różne rodzaje zazdrości. Od tej niewinnej, nieszkodliwej gdy na widok wrażenia, jakie nasz partner robi na innych, czujemy radość i dumę, po nieznośne uczucie przykrości, żalu i goryczy, gdy sygnały wysyłane w stronę ukochanego, zagrażają naszemu poczuciu bezpieczeństwa. Jak odróżnić motywującą zazdrość od uczucia, które osłabia intymną relację?

Piotr i Anna są razem od dwunastu lat. Znają się dobrze, wyczuwają wzajemne potrzeby. Sytuacja niemal idealna, gdyby nie mały szczegół. – W łóżku taka wielka znajomość partnera trochę przeszkadza. Bo nie ma miejsca na tajemnicę, wszystko jest znane aż do bólu. Zauważyłam jednak, że temperaturę w naszej sypialni znacznie podnosi element zazdrości. Kiedy jesteśmy na przykład na przyjęciu i jedno z nas wzbudza zainteresowanie u płci przeciwnej, to bardzo stymulująca sytuacja. Dzieje się trochę tak, jakbyśmy oczami osoby z zewnątrz odkrywali siebie na nowo. Przeważnie bierze nas wtedy taka ochota, że realizujemy ją najszybciej jak się da, nierzadko w restauracyjnej toalecie – opowiada Anna.

Seksualny wabik

Dodaje jednak, że zazdrość jako seksualny wabik sprawdza się tylko wtedy, gdy partnerzy darzą się prawdziwym zaufaniem i miłością. Bo inaczej zazdrość potrafi zeżreć związek.

Właśnie do takiej sytuacji doszło w małżeństwie Kasi i Bogdana. – Przesadziliśmy z zazdrością. Ja starałam się zrobić wrażenie na każdym napotkanym mężczyźnie, a mąż nie był mi dłużny. Zaszliśmy za daleko – Bogdanowi przydarzył się romans. To mocno zachwiało naszym małżeństwem, zastanawialiśmy się długo nad rozstaniem. W końcu oboje doszliśmy do wniosku, że wina leżała po obu stronach. Ja przecież wyraziłam zgodę na taką grę. A że nie sądziłam, że Bogdan przekroczy granice? Cóż, jest facetem, mało odpornym jak każdy mężczyzna na kobiece wdzięki, szczególnie gdy otrzymuje je na własne życzenie – przyznaje Kasia. Jeszcze nie doszli do całkowitego porozumienia. Kasia nadal ma obawy przed całkowitym otwarciem się na męża, a on cierpliwie czeka, aż jej ból wygaśnie.

Ekstremum rujnuje i zabija

Zazdrość o partnera w wydaniu kobiet (chociaż i sporo mężczyzn przoduje w takich zachowaniach) to nieustanne podejrzenia o rzekomą zdradę. Powodem wybuchu może być drobiazg, realny albo nawet pozostający w sferze wybujałej wyobraźni. Jeśli mężczyzna zostaje po godzinach w pracy, to na pewno ma romans. Jeśli kobieta nagle zaczyna zmieniać wizerunek i z gospodyni w kapciach przemienia się w seksbombę, to musi to robić dla jakiegoś faceta. Nowy numer w komórce męża, zapałki z hotelu („a przecież nigdzie nie jeździmy”), jakiś głuchy telefon, obcy zapach perfum na jego koszuli... Obojętnie czy to fakty czy domniemania, nie chcemy się upewnić, bo znacznie łatwiej jest wyrzucić złe emocje i zrobić awanturę partnerowi. Czasem tak usilnie staramy się mu wmówić, że kogoś ma, że ten biedak, nie widząc innego wyjścia, rzeczywiście przygrucha sobie jakąś pannę. Z poczucia bezradności i potrzeby zakończenia wiecznych podejrzeń. „Chciałaś, to masz” – powie i czy nie będzie miał trochę racji?

Więc ostrożnie z tą zazdrością. Póki jest w normie, czyli nie zagraża bezpośrednio związkowi, może być dla niego nawet budująca. Ale w ekstremalnej postaci niszczy relację. Czasem nieodwracalnie.


Magda Wieteska
Kreator stron - łatwe tworzenie stron WWW